Co powiecie na wakacje na Gozo? Paula z rodziną wybrali Gozo na główną bazę i wrócili zauroczeni wyspą! Polecamy lekturę relacji, znajdziecie w niej kilka malowniczych inspiracji, które być może trafią na Waszą listę „Must See”.
***
💡 Typ urlopowicza:
Rodzina z 4-letnim dzieckiem
💡 Dlaczego Gozo?
Szukając miejsca na tegoroczny urlop natrafiliśmy na blog Malta i Gozo, dzięki któremu wiedzieliśmy już, że to będzie Malta. Jednak Pani Kasia podczas korespondencji namówiła nas na Gozo i to była trafna decyzja i bardzo jej za to dziękujemy.
💡 Cel urlopu?
Plażowanie, odpoczynek w spokoju w otoczeniu pięknego morskiego krajobrazu, odkrywanie nowych miejsc, zachwycanie się cudami natury oraz zabawa dziecka w morzu.
💡 Jak dotarliśmy z Malty na Gozo?
Najwygodniej było nam zamówić transfer w hotelu i tak na lotnisku czekał na nas kierowca i zabrał nas na prom do Gozo, którym płynęliśmy 15minut. Na miejscu czekał na nas drugi kierowca, który zawiózł nas do samego hotelu. Koszt 45EUR. Można za niższą cenę dojechać korzystając z Shuttle Transfer i potem taksówką na samym Gozo.
💡 Gdzie nocowaliśmy?
Przestudiowaliśmy prawie każdy hotel na Gozo. Również Pani Kasia nam w tym bardzo pomogła. W końcu Hotel Cornucopia w Xaghra był naszą bazą noclegową. Hotel 4* z pięknym widokiem na samą wyspę i wybrzeże z dużymi pokojami (my dostaliśmy z dwoma sypialniami z balkonem od strony ogrodu z basenami). Obsługa bardzo miła i pomocna. Jedzenie bardzo dobre. My wykupiliśmy opcję HB i kolacja była od 19:30 w formie menu. Wszystkie napoje ciepłe i zimne podczas kolacji płatne, ale ceny nie były jakoś specjalnie wygórowane. Co do samej miejscowości to bardzo ciekawa mieścina z małym urokliwym ryneczkiem. W bliskiej odległości można zwiedzić wiatrak Ta Kola Windmill (akurat był w remoncie) oraz świątynia w Ggantija (bilet wstępu 9,00EUR/osobę)
💡 Transport na Gozo
Najprościej i najwygodniej jest wynająć auto, ponieważ wtedy można dotrzeć wszędzie, gdzie tylko dusza zapragnie. Ford Fiestę wynajęliśmy dzień wcześniej przed przyjazdem w samym hotelu na 3 dni w cenie 110EUR z paliwem. To była bardzo dobra cena. Warunek był tylko taki, że na minimum 3 dni trzeba było auto wypożyczyć, ale nam to akurat pasowało.
💡 Rada: konieczna jest dokładna mapa. My ściągnęliśmy z google mapę i dzięki temu prawie wszędzie (prawie, bo niektórych miejsc nawigacja nie widziała) bez problemu dojechaliśmy. Odległości są bardzo małe, więc można w jeden dzień dużo miejsc zobaczyć. Jeśli chodzi o ruch lewostronny, to tylko kwestia przyzwyczajenia. Na pewno na początku jest bardzo dziwnie i trzeba uważać, bo uliczki są bardzo wąskie. Raz nam lewe lusterko odpadło:-)
Oto miejsca, które widzieliśmy podczas każdego dnia pobytu.
Pierwszy Dzień
Victoria-stolica Gozo.
W tym Cytadela, Old Prisson (Nie warto. Jest tylko kilka cel i tyle. Obejście tego zajmuje 3 minuty a kosztuje 3,00EUR/osobę).
Piazza It- tok, gdzie mieliśmy przerwę na kawkę.
Przydatne informacje: Bank BOV czynny od pon-czw. 8:30-14:00, w piątek 8:30-15:30, w sobotę 8:30-12:30 Również przy Piazza It- Tok jest biuro informacyjne.
Parking przy Piaza Santa Wisti
Mgarr-Ix-Xini
Zatoczka urokliwa, ale plaża mała i kamienista. Od razu przy plaży jest bar, gdzie udaliśmy się na obiad. Fani owoców morza znajdą na pewno coś dla siebie.
Klify Ta Cenc-warto zobaczyć!
Rada: Trzeba kierować się na hotel Ta Cenc w Sannat i za tym hotelem, a dokładnie ogrodem hotelowym najlepiej zostawić auto przy drodze i podejść ten kawałek. Zajmuje to 5minut.
Xlendi Bay.
Wokół zatoki dużo hoteli i restauracji. Plaża wąska i od razu przy ulicy.
Drugi Dzień
Wioska rękodzieła Ta’ Dbiegi Crafts Village – niestety tylko dwa sklepy były otwarte, bo to była niedziela.
Szukaliśmy Wardija Point i się nie udało, choć chyba z daleka widzieliśmy.
Azure Window:
Dwejra Bay – od razu przy Azure Window – zatoczka z widokiem na Inland Sea. Plaża mała i kamienista.
Malsaforn – miasteczko portowe, plaża dość duża, przy ulicy, więc tłoczno.
Promenada Qbajjar – zielone tereny. Po drodze plac zabaw.
Dolina Wied Ghasri – warto zobaczyć. Można zejść schodkami w dół do samego brzegu.
Ta Mena Estate – gospodarstwo agroturystyczne. Można kupić lokalne produkty. Jeśli ktoś ma ochotę może zapisać się na płatne degustacje poprzez Facebooka, cena 15EUR/osobę. Miejsce to znajduje się od razu przy drodze Victoria-Marsalforn po prawej stronie.
Trzeci Dzień
Calypso Cave – piękny widok na Ramla Bay.
Ramla Bay – czerwona piaszczysta plaża
Nadur – tutaj zamówiliśmy sobie polecaną na tym blogu pizzę w Maxokk Bakery, którą skonsumowaliśmy na plaży San Blas.
San Blas Bay – najbardziej klimatyczna plaża na Gozo wg. naszej oceny.
Przydatna informacja: jeśli ktoś nie ma mocy, aby wchodzić pod górkę, można za 3EUR/osobę podjechać autem.
Czwarty Dzień
Rejs na Comino. Wykupiliśmy tę wycieczkę jeszcze przez wyjazdem za 91 EUR za 2 dorosłych i dziecko (z transferem z i do hotelu). Kąpiel w Crystal Lagoon i Blue Lagoon była fajnym przeżyciem, a dla takiego zmarzlucha jak ja nawet dużym wyzwaniem. Woda była lodowata, ale nie wyobrażam sobie, aby nie wskoczyć do tak lazurowej wody.
Piąty Dzień
Tego dnia opuszczaliśmy Gozo i udaliśmy się na Maltę, gdzie nocleg mieliśmy w Sliema Marine Hotel w Sliemie.
Ze Sliemy do Valletty płynęliśmy promem 5 minut, Koszt 1,50€/osobę i 1,15€/dziecko w jedną stronę. Przystanek jest na wysokości Marks Spencer, niedaleko Mc Donalda. Miasto ma podobno 365 zabytków, a my może widzieliśmy z tego 5:-), ale spacer wzdłuż uliczek sprawił nam dużo frajdy. Bez wątpienia Vallettę trzeba zobaczyć.
Szósty Dzień
Tego dnia musieliśmy stawić czoło autobusom miejskim i to było jedno wielkie nieporozumienie. Rozkłady jazdy nie zgadzały się z rzeczywistością. Dużo czasu straciliśmy na dojazdy, dlatego udało nam się jedynie dotrzeć do Mdiny, która mnie trochę rozczarowała, ale to dlatego, że ja się dosłownie nastawiłam na to odczucie tej ciszy, a tego w ogóle nie było. Z drugiej jednak strony jak takie miasto turystyczne może być spokojne. Valletta o wiele bardziej nam się podobała.
Po 3 h jazdy dotarliśmy do Popeye Village i tutaj zdjęcia same mówią za siebie.
Przydatna informacja: sprawdzić godziny otwarcia, bo są różne w sezonie i poza nim.
Jest bardzo fajny basenik dla dzieci oraz dużo leżaków, gdzie można przez cały dzień plażować.
Podsumowując Gozo i Malta to są dwa różne światy. Na Gozo panuje spokój i harmonia. Dziedzictwo naturalne jest dużo bogatsze. Samochodem można odkryć mało popularne zakątki. Można odpocząć, nabrać dystansu do wszystkiego, bo ma się czasami wrażenie, jakby czas tam stanął. Natomiast na Malcie pierwsze co nas przytłoczyło, to tłumy turystów i hałas. Fakt mieszkaliśmy w Sliemie, gdzie dużo się dzieje, a na pewno są miejsca, gdzie jest spokojniej. W każdym razie uważam, że na Malcie więcej jest do chodzenia i zwiedzania a to już wtedy trzeba się na taki sposób spędzania czasu nastawić. Na pewno wrócimy na Maltę, aby ją odkryć w większym zakresie.
NIC PROSTSZEGO!
WYŚLIJ NAM MAILEM TEKST I ZDJĘCIA,
A ZAJMIEMY SIĘ RESZTĄ 😎